Written by Ksiądz Wojciech
|
Tuesday, 15 April 2014 15:48 |
Zobaczyć plan zbawieniaks. Adam ProzorowskiCzytania
Wigilii Paschalnej są światłością! Osiem czytań (siedem ze Starego
Testamentu plus jedno z Nowego) symbolizuje pełnię, całkowitość
Objawienia. Po nich następuje Ewangelia, słowo Chrystusa. Treść kolejnych czytań: - 1. z Księgi Rodzaju: stworzenie świata i człowieka - 2. z Księgi Rodzaju: Abraham i ofiara z Izaaka - 3. z Księgi Wyjścia: przejście Izraela przez Morze Czerwone - 4. z Księgi proroka Izajasza: trwałość przymierza, miłość Boga do Izraela -Oblubienicy - 5. z Księgi proroka Izajasza: przymierze rozciągnięte na całą ludzkość - 6. z Księgi proroka Barucha: mądrość to wierność przymierzu i „znajomość tego, co się Bogu podoba” - 7. z Księgi proroka Ezechiela: Bóg zgromadzi rozproszonych, oczyści wodą, da nowe serce, tchnie w nich swego Ducha - 8. z Listu św. Pawła do Rzymian: chrzest zanurzył nas w śmierć Chrystusa i złączył z Jego zmartwychwstaniem - Ewangelia
o zmartwychwstaniu: uczniowie są zaskoczeni pustym grobem, fakt
zmartwychwstania zaistniał, ale oni jeszcze nie spotkali
Zmartwychwstałego. Czytania Wigilii Paschalnej to wielka lekcja
czytania symboli. Teksty czytań są tak ułożone, aby widać w nich było
plan zbawienia. Przyjrzyjmy się każdemu z nich. Przed przeczytaniem
refleksji na temat każdego z czytań proszę przeczytać tekst czytania. Pierwsze czytanie: Rdz 1, 1-2, 2 Pierwszy
opis stworzenia, który rozpoczyna czytania Wigilii Paschalnej, stawia
nas od samego początku wobec Boga Żywego. Ten, który do nas przemawia
jest Stwórcą, jest źródłem wszelkiego istnienia. Widzimy całą stwórczą
moc Bożej mowy. Gdy Bóg przemawia, wtedy przemieniana jest
rzeczywistość. Mocą Słowa powstają nowe byty, a te, które już istnieją,
zostają przekształcone. Lektura pierwszych wersetów Biblii
pokazuje również uległość stwarzanego świata. Bóg mówi, aby ziemia
wydała rośliny zielone i tak się dzieje. Uważne słuchanie świętego
tekstu pokazuje doskonałość stworzenia. To, co stwarza Bóg jest dobre,
doskonałe i postawione na swoim miejscu. Szczytem stworzenia jawi się
Człowiek. Stworzony szóstego dnia zostaje obdarowany podobieństwem
Bożym, autorytetem i misją. Człowiek ma panować nad całym stworzeniem.
Będąc Bożym obrazem otrzymuje od Boga błogosławieństwo: Bądźcie płodni i
mnóżcie się, abyście zaludnili ziemię i czynili ją sobie poddaną. Całość
opowiadania biblijnego jest dopełniona opisem dnia siódmego. Ten dzień
jest opisem Bożego odpoczynku. Ten, który na początku tekstu pojawia się
jako Tworzący teraz jawi się jako Odpoczywający. Dzieło zamierzone
zostało zakończone. Nastał czas Bożego odpoczynku. Ale nie jest to Boże
wycofanie się z dziejów świata. Psalm 104, który następuje po czytaniu
pokazuje aktywność Boga w teraźniejszości. On zdroje kieruje do
strumieni, nawadnia góry, każe rosnąć trawie. Swoją stwórczą mocą jest
więc Bóg obecny w świecie. Drugie czytanie: Rdz 22, 1-18 Drugie
czytanie wprowadza nas w kulminacyjny moment historii Abrahama. Oto
Bóg, który dał mu obietnicę, wystawia go na próbę. Oddać syna w ofierze.
Oddać Bogu to, na co czekał ponad 20 lat. Zapisane w Piśmie wersety
pokazują tylko zewnętrzne zachowanie Abrahama. Milczą o jego wewnętrznej
walce, którą musi ze sobą toczyć. Tradycja żydowska mówi o tym,
jak mocno szatan kusił Abrahama, jakie przeszkody rzucał mu pod nogi,
aby zatrzymać tego, który powiedział Bogu Oto jestem. A on po prostu
szedł za słowem. Jak zawsze. Tym razem znany jest cel: góra Moria.
Wszystko, co się potem wydarzyło, pokazuje wielką wiarę Abrahama. Pismo
pokazuje, że dzięki wierze człowieka Bóg może wkroczyć w Jego życie.
Pojawia się jako Obrońca, jako Ratownik Izaaka. Szczególnie mocne wydają
się ostatnie słowa wypowiedziane przez Anioła Pańskiego: Przysięgam na
siebie, wyrocznia Pana, że ponieważ uczyniłeś to, a nie oszczędziłeś
syna twego jedynego, będę ci błogosławił i dam ci potomstwo tak liczne
jak gwiazdy na niebie i jak ziarnka piasku na wybrzeżu morza; potomkowie
twoi zdobędą warownie swych nieprzyjaciół. Wszystkie ludy ziemi będą
sobie życzyć szczęścia takiego, jakie jest udziałem twego potomstwa,
dlatego że usłuchałeś mego rozkazu (Rdz 22, 16-18). Zaufanie
okazane Bogu tak kształtuje życie człowieka, że Jego obecność jest
widoczna w świecie. Słowo więc którym można podsumować drugie czytanie
to: WIARA. Trzecie czytanie: Wj 14, 15-15, 1 Od
czasów Abrahama historia relacji człowieka i Boga biegła różnymi
drogami. Potomkowie Abrahama trafili do Egiptu, który stał się dla nich
„domem niewoli”. Trzecie czytanie opisuje kolejną wielką interwencję
Boga. Oto przed uciekinierami z Egiptu wyrasta wielka przeszkoda
oddzielająca ich od upragnionej wolności. Za nimi wielkie plagi, które
złamały Egipcjan i spustoszyły Egipt. Za nimi doświadczenie Wieczerzy
Paschalnej i pośpiesznej ucieczki pośród zawodzenia Egipcjan. Teraz
wzburzone wody Morza Czerwonego stają na drodze. Plagi dotknęły
Egipcjan, ale nie złamały serca faraona. Wyruszył na pościg i stanowi
realne zagrożenie. Walka duchowa trwa. Mojżesz sam nie poradzi. Jeżeli
Pan nie wkroczy, nie zaangażuje się, wszystko pójdzie na marne. Cudowne
przejście przez morze pokazuje walkę jaką stacza Bóg w obronie swojego
ludu. Wody morza nie są już przeszkodą dla tych, którzy są Jego ludem.
Powołani do wolności wkraczają na drogę, która uczyniona została na
morskim dnie. To, co dla jednych było bramą do wolności, dla ich wrogów
stało się grobem. Katechumeni słuchający tego słowa mieli
usłyszeć, że pomiędzy ich starym życiem, a nowym znajduje się przejście
przez wodę - chrzest. Tam jest brama do życia i grób dla starego
człowieka. Odpowiedzią na to czytanie jest kantyk z Księgi Wyjścia 15.
Ci, którzy zostali uwolnieni, zwracają się ku swemu Wybawcy. Czwarte czytanie: Iz 54, 4a. 5-14 Lektura
czwartego czytania wprowadza nas w niezwykłą przyszłość, jaką Bóg
przygotował dla swojego Ludu. Izrael doświadcza niewoli babilońskiej
(wszystkie czytania z proroków w czasie nocy Paschy są powiązane z
Izraelem w niewoli babilońskiej). Fakty mówią przeciwko obietnicom: - utracona ziemia obietnic, - zniszczona Jerozolima, - Świątynia Pańska w ruinie, - nie ma władcy z Domu Dawida. W
takiej sytuacji Prorok przynosi Słowo. Bóg jako wierny kochanek powraca
do swojej narzeczonej. Wizja jest niezwykła i pełna ekspresji. Bóg
przemawia słowami pełnymi czułości. Posłuchajmy: z ogromna miłością cię
przygarnę, w miłości wieczystej się nad tobą ulitowałem, miłość moja nie
odstąpi od ciebie. Ale wizja prorocka idzie jeszcze dalej. Przed
oczyma wygnańców nakreślony jest obraz odbudowanej i odnowionej
Jerozolimy. To niezwykłe miasto osadzone na sprawiedliwości będzie
bezpieczne od zewnętrznego zagrożenia. Wszystkie jego dzieci będą
szczęśliwe. I zdanie, które uważam za klucz do zrozumienia całej wizji.
Mieszkańcy nowej Jerozolimy będą uczniami Pana. Oto droga, która rysuje
się przed Ludem Bożym. Uczniostwo. Ono może przekształcać rzeczywistość.
Ci, którzy przeszli przez niewolę, umiłowani przez Pana i wyzwoleni,
staną się Jego uczniami. Piąte czytanie: Iz 55, 1-11 Piąty
fragment przynależy do tej samej epoki historycznej, co poprzedni. Tym
razem mowa prorocza poza obietnicami niesie w sobie kilka wezwań. Warto
przeczytać, do czego Pan wzywa swój lud, któremu duchową odnowę
zapowiadał prorok: - O, wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody, przyjdźcie, choć nie macie pieniędzy! - Kupujcie i spożywajcie, dalejże, kupujcie bez pieniędzy i bez płacenia za wino i mleko! - Słuchajcie Mnie, a jeść będziecie przysmaki i dusza wasza zakosztuje tłustych potraw. - Nakłońcie wasze ucho i przyjdźcie do Mnie, posłuchajcie Mnie, a dusza wasza żyć będzie. - Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko! - Niechaj bezbożny porzuci swą drogę i człowiek nieprawy swoje knowania. - Niech się nawróci do Pana, a Ten się nad nim zmiłuje, i do Boga naszego, gdyż hojny jest w przebaczaniu. Tych
7 poleceń może zostać odczytane jako program dla wspólnoty, która chce
doświadczyć odnowy i podnieść się z upadku. Warto podkreślić początek
związany z przyjściem do Pana. Można to zrobić mając tylko pragnienie.
Nie potrzeba zasług ani pozycji. Wystarczy pragnienie i przyjście.
Następujący po czytaniu śpiew jest wspaniałym antykiem z Księgi Izajasza
12 i zapowiada zaspokojenie pragnienia tych, którzy są spragnieni. Szóste czytanie: Ba 3, 9-15. 32-4,4 Księga
Barucha należy do grupy ksiąg deuterokanonicznych. Choć do naszych
czasów zachował się tylko jej grecki przekład, przekazuje nam Słowo
skierowane do Izraela czasów niewoli babilońskiej. Celem proroctwa jest
pobudzenie wygnańców do prawdziwej skruchy za popełnione grzechy,
zachęcenie do przestrzegania Prawa i podniesienie na duchu obietnicą
wybawienia z niedoli. Słuchając tych słów w czasie trwania
Wigilii Paschalnej odkrywamy prawdę o tym, że nasza aktualna sytuacja
jest często skutkiem naszego grzechu. Wygnańcy słyszą Słowa: Opuściłeś
źródło mądrości. Gdybyś chodził po drodze Bożej, mieszkałbyś w pokoju na
wieki. Są to trudne i bolesne słowa. Podane są jednak nie po to, aby
potępić, ale po to, by pobudzić lud do działania. Oto mają Boże Słowo,
oto dana jest im Księga, która zawiera Boże Prawo trwające na wieki. Tam
jest życie, tam jest ścieżka mądrości. Kto trzyma się jej ten będzie
żył. Mocno w takim kontekście brzmią słowa refrenu psalmu
responsoryjnego: Słowa Twe Panie dają życie wieczne. Siódme czytanie: Ez 36, 16-17a. 18-28 Ezechiel
był kapłanem, który został wywieziony z Jerozolimy do Babilonu na
początku lat dziewięćdziesiątych w VI wieku przed Chrystusem. Otrzymał
od Boga wiele wizji i obrazów, poprzez które pokazywał grzech Izraela i
jego duchowe skutki. Po zniszczeniu Jerozolimy w 586 roku przed Chr.
orędzie proroka staje się pocieszające. Bóg kieruje do wygnańców słowa
pociechy wizją odnowy Jerozolimy i świątyni. We fragmencie, którego
wysłuchują uczestnicy liturgii paschalnej zostaje podane pocieszenie
innego rodzaju. Bóg zapowiada przemianę ludzkiego serca. Przeczytajmy: Pokropię
was czystą wodą, abyście się stali czystymi, i oczyszczę was od
wszelkiej zmazy i od wszystkich waszych bożków. I dam wam serce nowe i
ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam
wam serce z ciała. Ducha mojego chcę tchnąć w was i sprawić, byście
żyli według mych nakazów i przestrzegali przykazań, i według nich
postępowali. Duchowa odnowa będzie wiec opierać się na niewyobrażalnym obdarowaniu Ludu Bożego. Nowe serce, nowy duch, nowy sposób życia. Ósme czytanie (epistoła): Rz 6, 3-11 Ewangelia: Mk 16,1 - 8 Ostatnie
czytanie otwiera nam oczy na nasze życie. Już nie odległa przeszłość
jest wspominana, ale nasze osobiste doświadczenie. Paweł pisze do
uczniów Jezusa i przekazuje im wyjaśnienie ich sytuacji. Ci, którzy
zostali ochrzczeni, zostali przez ten akt zjednoczeni z Chrystusem.
Można powiedzieć, że weszli w nową rzeczywistość. Paweł proklamuje
zwycięstwo chrześcijanina nad grzechem. Słyszymy: umarliście dla
grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie. Nowe życie to życie z
Chrystusem, to życie, w którym najważniejszy jest Syn Boży. On swoją
Paschą stworzył na świecie nowy porządek. On Otworzył drogę, którą chce
mnie prowadzić. Sakrament Chrztu stawia mnie na tej drodze. W nowym
życiu uczestniczę razem z innymi. Oto tajemnica Kościoła,
społeczności tych, którzy są postawieni na drodze i idą przez historię. Z
jednej strony zmagają się ze starym, życiem (doświadczają tego
wszystkiego, o czym mówiły wcześniejsze czytania). Z drugiej strony
próbują ludziom swojego pokolenia powtórzyć słowa anioła, które
usłyszały kobiety w pewien wiosenny poranek. Wtedy w odległej od
stołecznego Rzymu prowincji zostały wypowiedziane słowa: - Nie bójcie się, - Szukacie Jezusa ukrzyżowanego, - Powstał, - Nie ma Go tu, - Idźcie i powiedzcie - Idzie przed wami ... - Ujrzycie Go... Następująca
za chwilę liturgia Eucharystii daje uczestnikom Wigilii Paschalnej
Komunię w której Pan staje się pokarmem, karmi i odnawia siły tych,
którzy słuchali i za chwilę ruszą w dalszą drogę. |
|
Written by Ksiądz Wojciech
|
Saturday, 12 April 2014 13:29 |
Wielki Tydzień
Wielki Tydzień - czas bezpośrednio poprzedzający Święta
Wielkanocne - wykształcał się w liturgii stopniowo. Początkowo sam post
przed Wielkanocą trwał zaledwie 3 dni. Z czasem wprowadzono okres
40-dniowego postu - i wyróżniono Wielki Tydzień. Na treść wydarzeń
Wielkiego Tygodnia składają się triumfalny wjazd Pana Jezusa do
Jerozolimy w Niedzielę Palmową, ostatnie dyskusje Chrystusa z
Sanhedrynem w świątyni, przepowiednie Chrystusa o zburzeniu Jerozolimy i
o końcu świata, Ostatnia Wieczerza i Męka Pańska, wreszcie chwalebne
Zmartwychwstanie. Obrzędy liturgiczne tych dni są tak skomponowane, aby
ułatwić odtworzenie wydarzeń bezpośrednio związanych z tajemnicą
odkupienia rodzaju ludzkiego, pobudzić do refleksji i wielkiej
wdzięczności, doprowadzić do pojednania z Bogiem w sakramencie pokuty,
odnowić w Kościele pierwotną gorliwość w służbie Bożej. Wielki Tydzień
ma tak wysoką rangę w liturgii Kościoła, że nie dopuszcza nawet
uroczystości. Gdyby zaś takie wypadły, odkłada się je na czas po
Wielkanocy i po jej oktawie (np. uroczystość Zwiastowania).
Wielki Tydzień otwiera Niedziela Palmowa. Nazwa tego dnia
pochodzi od wprowadzonego w XI w. zwyczaju święcenia palm. Liturgia
bowiem wspomina uroczysty wjazd Jezusa do Jerozolimy, bezpośrednio
poprzedzający Jego mękę i śmierć na krzyżu. Witające go tłumy rzucały na
drogę płaszcze oraz gałązki, wołając: "Hosanna Synowi Dawidowemu". O
uroczystym wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy piszą wszyscy czterej
Ewangeliści. Samo to świadczy, jak wielką rangę przywiązują do tego
wydarzenia z życia Jezusa Chrystusa.
Liturgia Niedzieli Palmowej jest rozpięta między dwoma momentami:
radosną procesją z palmami oraz czytaniem - jako Ewangelii - Męki
Pańskiej według jednego z trzech Ewangelistów synoptycznych: Mateusza,
Marka lub Łukasza (Mękę Pańską wg św. Jana czyta się podczas liturgii
Wielkiego Piątku). W ten sposób Kościół podkreśla, że triumf Chrystusa i
Jego Ofiara są ze sobą nierozerwalnie związane.
Bardziej uroczyste niż zwykle rozpoczęcie Eucharystii ma swoją
wielowiekową historię. W Jerozolimie już w IV w. patriarcha dosiadał
oślicy i otoczony radującymi się tłumami wjeżdżał na niej z Góry Oliwnej
do miasta. Zwyczaj ten wszedł do powszechnej praktyki na Zachodzie w
wieku V i VI. Poświęcanie palm wprowadzono do liturgii dopiero w wieku
XI. Aż do reformy z 1955 r. istniał zwyczaj, że celebrans wychodził w
Niedzielę Palmową przed kościół, a bramę świątyni zamykano. Kapłan
uderzał w nią krzyżem trzykrotnie, wtedy dopiero brama otwierała się i
kapłan z uczestnikami procesji wstępował do wnętrza kościoła, aby
odprawić Mszę świętą. Symbol ten miał wiernym przypominać, że zamknięte
niebo zostało nam otworzone dzięki zasłudze krzyżowej śmierci Chrystusa.
Obecnie kapłan w Niedzielę Palmową nie przywdziewa szat pokutnych,
fioletowych, jak to było w zwyczaju dotąd, ale czerwone; procesja zaś ma
charakter triumfalny. Chrystus wkracza do świętego miasta jako jego
Król i Pan, odbiera spontaniczny hołd od mieszkańców Jerozolimy. Przez
to Kościół chce podkreślić, że kiedy Chrystus Pan za kilka dni podejmie
się tak okrutnej śmierci, to jednak nigdy nie pozbawi się swojego
majestatu królewskiego i prawa do panowania. Przez mękę zaś swoją i
śmierć to prawo jedynie umocni. Godność królewską Chrystusa Pana
akcentują antyfony i pieśni, które śpiewa się w czasie rozdawania palm i
procesji.

W XI w. pojawił się zwyczaj święcenia palm. Wierni przechowują je przez
cały rok, aby w następnym roku mogły zostać spalone na popiół, którym są
posypywane nasze głowy w Środę Popielcową. W Polsce, gdzie trudno o
prawdziwe gałązki palmowe, jest tradycja przygotowywania specjalnych
palemek. Najczęściej są one robione z gałęzi wierzbowych z baziami i z
liści bukszpanu lub borówek. W niektórych regionach kolorowe palmy
przygotowywane są z suszonych kwiatów. W wielu parafiach organizowane są
konkursy na najpiękniejszą lub największą palmę. Na Kurpiach palmy
dochodzą do wielkości 2-3 metrów i są zwykle pięknie przystrojone w
sztuczne kwiaty. Procesja z palmami jest z jednej strony upamiętnieniem
wydarzenia sprzed wieków, z drugiej zaś - naszym kroczeniem wraz z
Chrystusem ku ofierze, którą dzisiaj jest Msza święta. Ogłaszając
Chrystusa Królem zgadzamy się w ten sposób na to, że nasza droga do Ojca
prowadzi zawsze przez krzyż.
We Włoszech i w Hiszpanii w Wielkim Tygodniu urządza się przez 7 dni z
niezwykłym pietyzmem i okazałością procesje pasyjne. Po ulicach wielu
miast przeciągają procesje, zwane Passos, mężczyzn i kobiet,
ubranych na czarno, często z nasuniętymi na głowę kapturami. Na
balkonach ustawia się kwiaty, zapala się mnóstwo światełek, uplecionych
misternie w barwne dywany. Przy świetle świec i biciu dzwonów idzie
długi pochód z niezliczonymi wizerunkami Chrystusa, Matki Bożej i
świętych.

W Polsce Niedziela Palmowa nosiła także nazwę Niedzieli Kwietnej, bo
zwykle przypada w kwietniu, kiedy to pokazują się pierwsze kwiaty. W
Niedzielę Palmową po sumie odbywały się w kościołach przedstawienia
pasyjne. Za czasów króla Zygmunta III istniały zrzeszenia
aktorów-amatorów, którzy w roli Chrystusa, Kajfasza, Piłata i Judasza
chodzili po wioskach i odtwarzali misterium męki Pańskiej. Najlepiej i
najwystawniej organizowały ten rodzaj przedstawienia klasztory. Do dnia
dzisiejszego pasyjne misteria ludowe odbywają się w każdy Wielki Tydzień
w Kalwarii Zebrzydowskiej. Widowisko o charakterze misteriów
paschalnych wystawiane jest na poznańskiej Cytadeli. W ostatnim czasie
to samo przedstawienie wystawiono także w Warszawie.
W Polsce poświęcone gałązki wierzbowe z baziami zatyka się za krzyże i
obrazy, by strzegły domu od nieszczęść i zapewniały błogosławieństwo
Boże. Wtykano także palmy na pola, aby Pan Bóg strzegł zasiewów i plonów
przed gradem, suszą i nadmiernym deszczem.
Poniedziałek, wtorek i środa Wielkiego Tygodnia są dniami szczególnie
poświęconymi sakramentowi pojednania - nie wyróżniają się niczym, jeśli
chodzi o liturgię. Niegdyś w Wielką Środę kapłani w kościołach
odprawiali "Jutrznię". Dzisiaj ten zwyczaj można jeszcze spotkać tylko w
niektórych kościołach. Na pamiątkę ucieczki Apostołów w czasie
aresztowania Chrystusa gasi się po każdym psalmie jedną świecę, aż
zostaje jedna. Tę bierze się z lichtarza i zanosi za ołtarz. Znika
światło, symbol Chrystusa, zamordowanego przez ludzi. Po pewnym czasie
kleryk ze świecą powraca zza ołtarza na znak zmartwychwstania. Wtedy
kapłani uderzeniami w pulpity brewiarzem dają znać o trzęsieniu ziemi,
jakie zaistniało przy tajemnicy wyjścia z grobu Chrystusa.
Od Wielkiego Poniedziałku do Wielkiej Środy włącznie Pan Jezus dzień
spędzał w Jerozolimie i nauczał w świątyni, a na noc udawał się do
odległej o ok. 3 km Betanii, aby tam przenocować. Zapewne gościny Jemu i
Jego uczniom udzielał Łazarz w swoim domu - z wdzięczności za niedawne
wskrzeszenie go z grobu.
W Wielki Poniedziałek w drodze do Jerozolimy Chrystus uczynił
uschłym figowe drzewo za to, że nie znalazł na nim owocu, a tylko same
liście (Mt 21, 18-19; Mk 11, 12-14). Kiedy wszedł na plac świątyni i
zobaczył tam kupców z towarami i bydłem, wypędził ich stamtąd (Mt 21,
12-13; Mk 11, 15-19; Łk 19, 45-48).
W Wielki Wtorek Pan Jezus prowadził najgwałtowniejsze polemiki ze
starszyzną żydowską, które zakończył wielokrotnym "biada", rzuconym na
swoich zatwardziałych wrogów (Mt 21, 20 - 23, 39; Mk 11, 27-32. 41; Łk
20, 9 - 21, 1). W wielkiej też mowie eschatologicznej zapowiada
całkowite zniszczenie Jerozolimy oraz koniec świata, jaki zamknie dzieje
ludzkości (Mt 24, 1-41; Mk 13, 1-33; Łk 21, 5-34). Zapowie także
powtórne swoje przyjście na ziemię w chwale (Mt 25, 31-46). W
przypowieści o roztropnym słudze, o mądrych i głupich pannach i o
talentach będzie nawoływał do czujności (Mt 24, 42-55. 30; Mk 13, 33-37;
Łk 21, 34-36).
Wielka Środa ma bezpośredni już kontakt z wydarzeniami Wielkiego
Czwartku i Piątku. Sanhedryn na tajnej naradzie postanawia za wszelką
cenę zgładzić Jezusa. Judasz ofiaruje Wielkiej Radzie Żydowskiej swoją
pomoc za srebrniki, przyrzekając śledzić Chrystusa, a gdy będzie sam -
zawiadomi o tym Sanhedryn (Mt 26, 1-16; Mk 14, 1-11; Łk 22, 1-6), aby Go
można było pojmać. |
Written by Ksiądz Wojciech
|
Friday, 11 April 2014 22:09 |
Dzień odpoczynku królaks. Tomasz BaćGdy
wszystkie ołtarze świata zostają obnażone po wielkopiątkowej Liturgii
nad światem zapada wymowne milczenie, bo Kościół wchodzi w tajemnicę
Wielkiej Soboty. Rozpoczyna się Wielki Szabat - dzień odpoczynku Króla
po dokonanym dziele zbawienia. W ten dzień Kościół milczy. Nie sprawuje
Eucharystii, ale trwa i kontempluje Jezusa Chrystusa - umęczonego i
zabitego za cały świat. W naszej praktyce duszpasterskiej jednak Wielka
Sobota pozostaje jakby niezauważona. Umyka gdzieś między silnymi
emocjami, które wypełniają Wielki Piątek, a radością przynależną
Niedzieli Zmartwychwstania. A przecież Wielka Sobota ma bardzo głęboką
treść i piękną liturgię. Trochę historii Nie
zrozumiemy dzisiejszego znaczenia Wielkiej Soboty bez odwołania się do
historii i do odkrycia korzeni, z jakich wyrósł drugi dzień Triduum
Paschalnego. Jak podają świadectwa wczesnochrześcijańskie w pierwszych
trzech wiekach cała celebracja Świąt Wielkanocnych zamykała się w
uroczystej Wigilii w nocy z soboty na niedzielę, która obejmowała w
sobie całość tajemnicy Paschalnej Jezusa Chrystusa: Jego Mękę, Śmierć i
Zmartwychwstanie. W jednej nocy chrześcijanie wspominali to wszystko, co
Jezus uczynił dla zbawienia świata i człowieka. Do takiej celebracji
chrześcijanie przygotowywali się przez post trwający jeden, dwa, bądź
nawet więcej dni bezpośrednio poprzedzających Wielkanoc. Można więc
powiedzieć, że korzenie naszej Wielkiej Soboty tkwią w starożytnym
poście paschalnym, który w pierwszych wiekach był jedynym przygotowaniem
do przeżycia świąt Wielkanocnych. Mniej więcej od IV wieku
poszczególne dni bezpośrednio poprzedzające Wielkanoc zaczęły nabierać
sobie właściwych cech oraz znaczenia teologicznego. Wielki Piątek stał
się dniem Męki Chrystusa poprzedzonej wielkoczwartkowym preludium, jakim
było wspomnienie Ostatniej Wieczerzy, Wielka Sobota stała się dniem
postu i oczekiwania na zmartwychwstanie, a Niedziela Wielkanocna
rozpoczynająca się uroczystą celebracją Wigilii Paschalnej, stała się
dniem nieopisanej radości ze Zmartwychwstania Jezusa. W ten sposób
powstało Triduum Paschalne, według słynnego określenia św. Augustyna:
sacratissimum triduum crucifixi, sepulti, suscitati (Święte Triduum
[Chrystusa] ukrzyżowanego, spoczywającego w grobie i zmartwychwstałego),
które obejmowało Wielki Piątek, Wielką Sobotę i Niedzielę
Zmartwychwstania. W tym kontekście Wielka Sobota pozostała dniem,
którego cechami charakterystycznymi był ściśle przestrzegany post oraz
kontemplacja męki i śmierci Jezusa Chrystusa. W Wielką Sobotę w
starożytnym Kościele odbywały się ostatnie ryty, które już bezpośrednio
przygotowywały katechumenów do przyjęcia sakramentów inicjacji
chrześcijańskiej. Nigdy jednak nie sprawowano w tym dniu Eucharystii. Radykalne
zmiany w rozumieniu Wielkiej Soboty przyniosła epoka średniowiecza.
Najważniejszą z nich było ostateczne przeniesienie godziny rozpoczęcia
Wigilii Paschalnej na poranek Wielkiej Soboty, co prawie całkowicie
wyeliminowało ze świadomości wiernych wielkosobotni post, a sama Wielka
Sobota straciła swój charakter dnia, w którym Kościół przygotowuje się
do uroczystej celebracji Wigilii Paschalnej. Taki stan rzeczy trwał aż
do 1951 roku, kiedy to papież Pius XII dokonał reformy liturgii Wigilii
Paschalnej, a kilka lat później (w 1955 roku) także reformy całego
Wielkiego Tygodnia, przywracając wszystkim celebracjom paschalnym ich
oryginalny, pierwotny charakter, jako dni, w których Kościół przeżywa
kolejne etapy Paschy Chrystusa. Sama zaś Pascha osiąga swój punkt
kulminacyjny w uroczystych obrzędach Wigilii Paschalnej. Dzięki reformie
Piusa XII także i sam dzień Wielkiej Soboty stał się na nowo dniem
oczekiwania, postu i kontemplacji. Warto dodać w tym miejscu, że reforma
liturgii Wielkiego Tygodnia w latach 1951-1955 uważana jest za wstęp i
pierwszy krok Kościoła w stronę odnowy całej liturgii katolickiej,
dokonanej po Soborze Watykańskim II. Czy istnieje „Liturgia Wielkiej Soboty”? Od
1955 roku Kościół powoli na nowo odkrywa bogactwo celebracji
paschalnych, których częścią jest także Wielka Sobota. Pomocą w tej
drodze są liczne dokumenty, a wśród nich szczególne znaczenie ma List
okólny Kongregacji Kultu Bożego o przygotowaniu i obchodzeniu Świąt
Paschalnych „Paschalis sollemnitatis” z 1988 r. Dokument ten nie
poświęca jednak zbyt wiele uwagi Wielkiej Sobocie: W Wielką Sobotę
Kościół trwa przy Grobie Pańskim, rozważając Mękę i Śmierć Chrystusa
oraz Jego zstąpienie do otchłani, a także modli się i zachowuje post w
oczekiwaniu na Jego Zmartwychwstanie (Paschalis sollemnitatis 73). Bardzo
często słyszymy w naszych kościołach, że jedynym dniem, w którym
Kościół nie sprawuje Eucharystii jest Wielki Piątek. Ale to nie jest
prawda. Eucharystii nie ma też w Wielką Sobotę, ponieważ Wielka Sobota
to dzień, w którym Kościół trwa w milczeniu i w kontemplacji dopiero co
zakończonej Męki Chrystusa oraz oczekuje z nadzieją Zmartwychwstania
swojego Pana. To milczenie jest tak wielkie i tak przejmujące, że
Kościół powstrzymuje się w tym dniu nawet od celebracji Eucharystii. W
Wielką Sobotę wypełnia się idea starotestamentalnego szabatu. Kościół,
wraz z całym światem zanurza się w odpoczynku, jakiego doświadcza
Chrystus w swojej męce. Wielka Sobota to największy szabat samego Boga,
który najpierw odpoczął po stworzeniu świata, a teraz odpoczywa po
dokonanym dziele zbawienia. Dlatego to właśnie w Wielką Sobotę nie ma
nawet Eucharystii, zaś wieczorna msza św. Wigilii Paschalnej nie jest
mszą Wielkiej Soboty, ale uroczystością Niedzieli Zmartwychwstania. Jednak
nie możemy powiedzieć, że Wielka Sobota jest dniem „aliturgicznym”,
ponieważ w ten dzień Kościół sprawuje, i to często bardzo uroczyście,
Liturgię Godzin. Psalmy na ten dzień zostały wybrane według specjalnego
klucza: są to psalmy tzw. mesjańskie, których antyfony kierują naszą
modlitwę w stronę trzech ważnych wydarzeń: śmierci Chrystusa, Jego
odpoczynku w grobie oraz uwielbienia jakie ma się dokonać w
zmartwychwstaniu. Zauważmy, że w wielkosobotniej Liturgii Godzin nie
znajdziemy żadnego sentymentalizmu, żadnego wzruszenia, ani płaczu.
Liturgia prowadzi nas za to do głębokiego przeżycia tajemnicy paschalnej
Chrystusa w całej jej pełni: od Wieczernika, przez Golgotę i Grób, aż
do Zmartwychwstania. Z wielkosobotniej Liturgii Godzin wyłania się obraz
Chrystusa Zwycięzcy, który pokonuje śmierć, uwalnia więźniów i prowadzi
ich w stronę prawdziwego życia. Kościół celebrując Liturgię Godzin w
Wielką Sobotę każdego roku uczy się głębszego wejścia w misterium Paschy
Chrystusa i odkrycia Jego prawdziwego oblicza. Jakie wydarzenia celebruje Kościół w Wielką Sobotę? Wielkosobotnia
Liturgia Godzina ukazuje Kościołowi przebogatą treść teologiczną
drugiego dnia Triduum Paschalnego. W tym dniu Kościół czuje się
zaproszony do tego, aby odkryć nieco zapomnianą prawdę chrześcijańskiej
wiary. Chodzi o tajemnicę zstąpienia Chrystusa do piekieł. Każdej
niedzieli, recytując Credo, Kościół mówi o Chrystusie: ukrzyżowan, umarł
i pogrzebion, zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał. Tajemnica
ta umieszczona jest między pogrzebem i zmartwychwstaniem Chrystusa, a
więc nawet chronologicznie odpowiada Wielkiej Sobocie. Cóż ona oznacza?
Otóż Chrystus po swojej śmierci nie mógł pozostać w grobie. On zstąpił
do królestwa śmierci, do biblijnego szeolu, właśnie do piekieł, a może:
On pobiegł po Adama i Ewę oraz po tych wszystkich, którzy zmarli przed
Nim, aby im oznajmić, że czas śmierci, czas niewoli grzechu, czas
ciemności skończył się wraz z jego śmiercią; że w Jego śmierci ludzkość
została wyprowadzona na wolność. Nawet królestwo śmierci zostało
wypełnione obecnością zmartwychwstałego Chrystusa i dzięki temu nie ma
już takiej części rzeczywistości, w której człowiek byłby sam. Chrystus
wszystko, dosłownie wszystko, wypełnił swoją obecnością. Najgłębsza
otchłań grzechu, najdalsze zakamarki ciemności, największe zwycięstwa
zła zostały zniszczone przez Jego Mękę i Zmartwychwstanie, bo Jego
miłość jest większa od wszystkiego na ziemi, przekracza każdą granicę i
jest otwarta na każdego człowieka. Chrystus zstępując do piekieł
jednoczy się ze śmiercią wszystkich ludzi, doświadcza tego, czego
doświadczają całe pokolenia, a wyprowadzając z otchłani Adama i Ewę
dokonuje dzieła zbawienia. Tajemnice zstąpienia Jezusa do piekieł
opisuje przepiękna homilia paschalna anonimowego autora z IV wieku
odczytywana jako II czytanie wielkosobotniej Godziny czytań. Jest to
temat teologiczny ogromnie drogi chrześcijańskiemu Wschodowi, ale jest
obecny również w teologii Kościoła Zachodniego. Nasza Wielka Sobota Wielka
Sobota to dzień kontemplacji i modlitwy. Większość wiernych nawiedza
symboliczny „Grób Pański” i przynosi do poświęcenia pokarmy na stół
wielkanocny. Te dwa gesty pozaliturgiczne kierują myśli ku Wielkiemu
Piątkowi (symbol grobu) oraz ku Niedzieli Wielkanocnej (pokarmy). W
wielu miejscach wspólnoty chrześcijańskie uroczyście celebrują Liturgię
Godzin i słuchają katechez wprowadzających w misterium tego dnia.
Wszystko to dokonuje się w wielkiej ciszy i w spokoju. Bez hałasu, bez
zamieszania, bez rozgłosu. Bo nawet wtedy, kiedy Bóg śpi, kiedy wszystko
wokół nas wskazuje na to, że Go nie ma, On kocha, On zbawia i szuka
nas. On jest! Pozwólmy Mu zatem się odnaleźć, aby w tajemnicy Wielkiej
Nocy spotkać Go żywego i zwycięskiego. |
Written by Ksiądz Wojciech
|
Thursday, 10 April 2014 22:16 |
Za cały KościółMarcin StaniewskiLiturgia
męki Pańskiej w Wielki Piątek jest wyjątkową liturgią w roku
kościelnym. Jedną z jej wyjątkowych części jest inna niż w innych
celebracjach modlitwa powszechna. Jest to jedyna modlitwa
powszechna, której tekst (i melodia) jako obowiązkowy zapisany jest w
Mszale Rzymskim, a co za tym idzie, jest taki sam w całym Kościele
(tekst łacińskiego oryginału lub zatwierdzone tłumaczenie). Teksty
modlitwy powszechnej w czasie mszy św. i innych nabożeństw mogą być
zapisane w księgach opracowanych na potrzeby lokalnego Kościoła lub
przygotowane przez uczestników liturgii. Wydanie typiczne mszału podaje
jedynie propozycje takiej modlitwy (nie zostały one przetłumaczone w
mszale dla diecezji polskich). Ważne, by modlitwa powszechna spełniała
ogólne zasady - by była uwzględniona intencja za potrzeby Kościoła,
świata, za znajdujących się w trudnej sytuacji i za uczestników
zgromadzenia. Zupełnie inaczej jest z modlitwą powszechną w
Wielki Piątek. Jej słowa nie mogą być zmieniane - trzeba użyć modlitwy
zapisanej w mszale. Przepisy liturgiczne mówią jedynie o tym, że można
opuścić niektóre wezwania, pozostawiając te najbardziej odpowiednie do
miejscowych warunków, a w razie poważnej potrzeby o charakterze
publicznym, miejscowy ordynariusz może zezwolić lub nakazać, aby została
dodana specjalna intencja. Ta forma modlitwy powszechnej znana
była w Rzymie już w V wieku. Warto tu zauważyć, że o ile modlitwa
powszechna w czasie mszy św. zaniknęła w początkach średniowiecza i
została przywrócona dopiero po Soborze Watykańskim II, o tyle modlitwa
powszechna w liturgii Wielkiego Piątku była cały czas zachowana w formie
praktycznie niezmienionej. Modlitwa powszechna w Wielki Piątek ma
inną formę niż modlitwa powszechna we mszy św. Po odśpiewaniu każdej
intencji przez diakona następuje chwila modlitewnej ciszy. Następnie
kapłan śpiewa specjalną prośbę zamykającą wezwanie, na którą lud
odpowiada „amen”. Jeśli chodzi o treść poszczególnych wezwań, to
mszał podaje dziesięć intencji, w których niejako stopniowo rozszerza
się krąg modlitwy. Pierwsza intencja jest za cały Kościół, o pokój,
jedność i trwanie w wierze. W drugiej intencji modlimy się za papieża, w
trzeciej - za wszystkie stany Kościoła: miejscowego biskupa (z
imienia), wszystkich biskupów, kapłanów, diakonów, za wszystkich, którzy
służą Kościołowi i za cały wierny lud. W czwartej intencji prosimy Boga
za katechumenów - ponieważ właściwym czasem ich chrztu jest liturgia
Wigilii Paschalnej, jest to ostatnie zgromadzenie liturgiczne, w którym
dorośli katechumeni uczestniczą przed chrztem. Piąta intencja jest za
wszystkich wierzących w Chrystusa i o jedność chrześcijan, o jej
przywrócenie i zachowanie. W szóstej intencji modlimy się za Żydów, z
którymi Bóg zawarł pierwsze przymierze, w siódmej - za niewierzących w
Chrystusa, a w ósmej - za niewierzących w Boga. Warto zauważyć
to, że rozszerzający się zakres wezwań odpowiada nauce o Kościele
zawartej w Konstytucji Lumen Gentium Soboru Watykańskiego II - do
Kościoła w różnym stopniu przynależą wszyscy, których obejmuje modlitwa.
Dziewiąta intencja to prośba za rządzących państwami, aby na ziemi
panował pokój i religia cieszyła się wolnością. Wreszcie w dziesiątej
intencji modlimy się za ludzi znajdujących się w różnych potrzebach: za
strapionych i cierpiących z powodu różnych wymienionych doświadczeń.
Można powiedzieć, że intencje te są wzorem wezwań modlitwy powszechnej,
który to wzór powinien być uwzględniany w każdej celebracji. Wśród
tych dziesięciu intencji można wyróżnić jedną: modlitwę za Żydów. Jej
treść miała przez ostatnie 100 lat bardzo ciekawą historię. Oryginalny
łaciński tekst z VI wieku zawierał słowa pro perfidis Judaeis, co można
tłumaczyć „za bezbożnych, wiarołomnych Żydów”. Mimo słusznego oburzenia
środowisk żydowskich te słowa przetrwały w mszale trydenckim aż do
pontyfikatu papieża Jana XXIII, który w 1959 roku nakazał je wykreślić. Mszał
Pawła VI opracowany po Soborze Watykańskim II zawiera zupełnie nową
wersję tej modlitwy, całkowicie pozbawioną antysemickiego wydźwięku.
Niestety, łaciński tekst został źle przetłumaczony na język polski.
Mianowicie słowa populus acquisitionis priori, które można przetłumaczyć
„lud pierwszego wybrania” oddano frazą „lud, który niegdyś był narodem
wybranym”. Jest to teologiczny błąd, gdyż Izrael nigdy nie przestał być
narodem wybranym (por. Rz 11,29), stąd to nieszczęśliwe tłumaczenie
warto jak najprędzej poprawić. Ostatnie kontrowersje dotyczące
tego wezwania pojawiły się już za pontyfikatu papieża Benedykta XVI.
Mianowicie przywracając możliwość korzystania z mszału trydenckiego
przywrócił on również przedsoborową modlitwę za Żydów. Co prawda
pozbawioną słów perfidis i perfidia, lecz pozostały zwroty mówiące o
„zaślepionym ludzie”, który ma być „wybawiony ze swoich ciemności”.
Benedykt XVI przychylił się do prośby, by zmienić treść tego wezwania -
nowa wersja opiera się na słowach Listu do Rzymian. Co prawda ona także
nie spodobała się wielu rabinom, ale tym razem zmian już nie było:
Kościół nie mógł się wyrzec Pisma Świętego Nowego Testamentu. |
Written by Ksiądz Wojciech
|
Wednesday, 09 April 2014 23:54 |
Na moją pamiątkęKrzysztof PorosłoTriduum
Paschalne Śmierci i Zmartwychwstania Pańskiego stanowi centrum całego
roku liturgicznego. Pierwszym dniem Triduum jest Wielki Piątek wraz z
wigilijną Mszą Wieczerzy Pańskiej, która sprawowana jest już po
zachodzie słońca. Pascha Izraela Nie można
mówić o Triduum Paschalnym w oderwaniu od
starotestamentalno-judaistycznej Paschy. Hebrajskie ha pesach, wywodzi
się od rdzenia psh, które oznacza przejście, wyprowadzenie, ochronę,
skok. Najczęściej termin ten kojarzy się nam z wyprowadzeniem Izraelitów
z ziemi egipskiej, jednakże Pascha była instytucją przedizraelską, a w
Izraelu nabrała tylko nowej interpretacji. Najprawdopodobniej Pascha
była starym świętem pasterskim. Zabijano wówczas zwierzę, jego krwią
kropiono namioty, po czym ucztowano1. Wyjście z
Egiptu wprowadziło nową treść w to dawne święto. Od tej pory nie krew
zwierzęcia miała chronić domostwa, ale sam Bóg; krew zaś była tylko
zewnętrznym tego znakiem. Święto Paschy za czasów Jezusa
wyglądało w ten sposób, że nocy z 13 na 14 Nizan usuwano resztki
elementów kwaszonych (np. chleba), po czym następnego dnia, 14 Nizan,
około godziny 15 zabijano w świątyni baranka, którego wieczorem
spożywano zgodnie z rytuałem w czasie uroczystej uczty paschalnej2. Chrześcijańska Pascha Zupełnie
nową treść nadał świętu Paschy Chrystus w czasie Ostatniej Wieczerzy,
kiedy to - jak mówią Ojcowie Kościoła - cień (Stary Testament)
przemienił w obraz (Nowy Testament) wschodzącej rzeczywistości (Nowe
Jeruzalem). Jezus wziął chleb i kielich z winem w swoje ręce, odmówił
błogosławieństwo i rozdał je Swoim uczniom, ale już jako Swoje Ciało i
Krew (por. Mt 26, 26-30; Mk 14, 12-26; Łk 22, 7-23). Od tego czasu
Pascha chrześcijańska zyskała nowy wymiar - pamiątki, ale nie tyle jako
wspomnienia działania Boga w historii, ale jako uobecniającego się
wydarzenia. Barankiem jest sam Jezus Chrystus, który umarł w dzień
przygotowana Paschy o godzinie 15, wtedy kiedy zabijano w świątyni
baranki. Daje się On nam pod znakami chleba i wina, które są niezbędnymi
elementami Paschy żydowskiej. Myślę, że od razu zauważamy analogię do
Eucharystii. Przestała już istnieć przeszłość, przyszłość,
teraźniejszość. Od Ostatniej Wieczerzy, zapowiadającej śmierć Chrystusa
na krzyżu, istnieje liturgiczne hodie - wieczne dzisiaj. Dlatego tak
ważny jest ten element pamiątki. Greckie anamnesis - wspomnienie,
pamiątka - to nie tylko przypomnienie sobie czegoś z przeszłości, ale -
jak kiedyś napisał wybitny niemiecki teolog liturgii Odo Casel - jest
ona „«pamięcią tajemnic», (...) gdyż to, co się raz dokonało w
naturalny, historyczny sposób, jawi się dla nas na nowo w misterium”. W
najgłębszym sensie pamiątką jest Eucharystia, która wspomina i uobecnia
zbawcze Tajemnice Chrystusa. Msza Wieczerzy Pańskiej W
odnowionej liturgii po Vaticanum II, Triduum rozpoczyna Eucharystia,
podkreślająca swoją wewnętrzną jedność z Paschą. Bardzo wymownie ukazują
to czytania przewidziane na ten dzień. Pierwsze (Wj 12, 1-8) ukazuje
Eucharystię jako spełnienie Paschy Jahwe. Jednakże Msza Wieczerzy
Pańskiej jest pamiątką tego, co Chrystus polecił czynić Apostołom w
czasie Ostatniej Wieczerzy, o czym przypomina drugie czytanie (1 Kor 11,
23-26). Ewangelia (J 13, 1-15) zaś ukazuje najważniejszy wymiar
Eucharystii - sakramentalną ofiarę miłości aż do końca. Teksty
euchologijne (modlitwy przewodniczącego i prefacja) ukazują całe
misterium Chrystusa w wewnętrznej jedności krzyża i zmartwychwstania. Msza
Wieczerzy Pańskiej charakteryzuje się kilkoma elementami właściwymi
tylko dla niej. Najbardziej charakterystycznym jest obrzęd Mandatum,
który niestety nie jest celebrowany w każdej wspólnocie parafialnej.
Jest to obrzęd obmycia nóg dwunastu mężczyznom przez celebransa. Stanowi
on wyraźny znak - przypomnienie czynu Chrystusa z Ostatniej Wieczerzy,
ale także - jak to wyraził znany liturgista ks. Bogusław Nadolski TChr -
jest „proroctwem w czynie”, spełnianiem posługi braterskiej miłości
wśród chrześcijan. Nazwa tego obrzędu pochodzi od śpiewu, który wykonuje
się w czasie jego trwania - „Przykazanie nowe...”. Drugim takim
ważnym elementem jest puste tabernakulum oraz konsekracja chleba
eucharystycznego na następne dni Triduum Paschalnego (w piątek i sobotę
nie sprawuje się Eucharystii). W dalszej kolejności, po Eucharystii,
dokonuje się obrzęd przeniesienia Najświętszego Sakramentu do kaplicy
adoracji, zwyczajowo nazywanej ciemnicą, gdzie adorujemy Chrystusa aż do
liturgii Męki Pańskiej. W czasie hymnu Chwała na wysokości
dzwonią wszystkie dzwony w kościele. Potem się wyciszają i aż do Wigilii
Paschalnej używa się kołatek, aby - jak to wyraził niemiecki liturgista
Adolf Adam - dokonał się także „post uszu”, podobnie do „postu oczu” w
czasie Wielkiego Postu, kiedy zasłania się krzyże. Bardzo ciekawą -
choć może nie zawsze zauważaną - różnicą jest nieznacznie inna forma
Kanonu Rzymskiego, którego należy używać tego dnia. Przed konsekracją w
czasie opowiadania o ustanowieniu Eucharystii kapłani mówią: „On to w
dzień przed męką za zbawienie nasze i całego świata, to jest dzisiaj...”
Słowa te pokazują wewnętrzny związek Eucharystii z ofiarą krzyża, którą
Eucharystia uobecnia. Pokazują też rzeczywistą obecność misterium
Chrystusa w Eucharystii, gdzie zostaje przekroczona bariera czasu,
a Chrystusa działa w wiecznym dzisiaj. Warto jeszcze zauważyć, że
chronologicznie w czasie Ostatniej Wieczerzy Chrystus jeszcze na krzyżu
nie umarł, wpierw ofiarował swoje Ciało i Krew uczniom w czasie
Ostatniej Wieczerzy. Jak podkreśla kardynał Ratzinger, w czasie
Ostatniej Wieczerzy Chrystus przeżył wewnętrzną śmierć, która następnego
dnia dokonała się na krzyżu, a tym samym została przemieniona w słowa
przyjęcia i oddania3. Liturgia Męki Pańskiej Pierwsze
ślady liturgii wielkopiątkowej spotykamy pod koniec IV wieku w opisach
pątniczki Egerii. Chrześcijanie w Jerozolimie gromadzili się w piątek
rano, aby uczcić krzyż, zaś w południe na Liturgii Słowa, aby wysłuchać
opisu Męki Pańskiej oraz śpiewać psalmy odnoszące się do niej4.
Dzisiaj, w odnowionej strukturze Liturgii Męki Pańskiej przeżywamy
celebrację składającą się z czterech podstawowych części: Liturgii
Słowa, Adoracji Krzyża, Komunii świętej, Procesji do Grobu Pańskiego. Dzień
śmierci Chrystusa bez wątpienia jest najbardziej dramatycznym dniem
w całej historii świata. Owa dramaturgia uwidacznia się także w
celebracji liturgii Męki Pańskiej, gdzie już na samym początku celebrans
dochodząc do ołtarza pada na twarz (prostracja) w geście uniżenia.
Podobną dramaturgię ma obrzęd adoracji Krzyża (część druga), kiedy
celebrans odsłania Krzyż śpiewając wezwanie: „Oto drzewo Krzyża, na
którym zawisło Zbawienie świata”. Następnie wszyscy uczestnicy liturgii
adorują Krzyż. W tym też dniu wszyscy przechodząc przed Krzyżem
przyklękają. Tego dnia Kościół nie sprawuje Eucharystii, a Komunia
święta (trzecia część celebracji) jest udzielana z darów ofiarowanych
na Mszy Wieczerzy Pańskiej. W tym dniu Komunia jest rozdawana tylko
i wyłącznie w czasie Liturgii Męki Pańskiej, bądź zanoszona chorym do
domów. W trakcie celebracji ołtarz jest ogołocony (jest ściągnięty
obrus) i nie ma na nim świec (taki stan rzeczy trwa do Komunii świętej).
Znak ten ukazuje obdarcie Chrystusa z szat (ołtarz to Chrystus),
a także wyraża nasze wewnętrzne nastawienie na przeżywanie tego
misterium, w pokorze, cichości, refleksji, ogołoceniu. Liturgię Męki
Pańskiej należy sprawować między godziną 15 a 18, nigdy zaś później.
Godzina 9 czasu żydowskiego (nasza 15) jak podaje Ewangelia według św.
Mateusza (Mt 27, 46.50) jest godziną śmierci Pana Jezusa, zaś godzina 12
(nasza 18) kończy piątek, po niej mamy już sobotę. Dlatego też należy
sprawowanie celebracji Męki Pańskiej zmieścić w tym przedziale czasowym. Warto
także zauważyć, że kapłani są ubrani w szaty liturgiczne koloru
czerwonego. Oczywiście ma to przypominać o czynie Chrystusa, który
przelał swoją krew dla naszego zbawienia. Jednakże nie jest to jedyna i
główna symbolika. Kolor czerwony ma przypominać o tym, że Chrystus jest
Królem, dla którego tronem stał się Krzyż. Królewska purpura jest Mu
należna, dlatego kapłan, ten który staje przed zgromadzeniem
liturgicznym w osobie Chrystusa, zakłada na siebie szaty w kolorze
czerwonym, przypominające o królującym z wysokości krzyża Panu. Bardzo
ciekawa w tym dniu jest także liturgia Słowa (część pierwsza). Ukazuje
nam ogołoconego i umęczonego Sługę Jahwe (pierwsze czytanie - Iz 52, 13-
-53, 12), który wypełnił wolę Ojca Niebieskiego umierając za swoich
(drugie czytanie - Hbr 4, 14-16; 5, 7-8). Dopełnieniem jest uroczyste
zaśpiewanie (lub odczytanie) Pasji z Ewangelii według św. Jana.
Następnie śpiewa się bardzo rozbudowaną i uroczystą modlitwę powszechną. W
ostatniej, czwartej części tej celebracji, następuje procesjonalne
przeniesienie Najświętszego Sakramentu do Grobu Pańskiego, w którym
wyrażamy nasze uczestnictwo w pogrzebie Chrystusa. Następnie, jak mówi
Mszał, „przez całą Wielką Sobotę Kościół trwa przy Grobie Pańskim
rozważając Mękę i Śmierć Chrystusa”, adorując Jego Ciało w Najświętszym
Sakramencie. W większości kościołów przez cały dzień jest wystawiony
także Krzyż do adoracji. Przeżywanie Wielkiego Piątku nie
ogranicza się jedynie do celebracji Liturgii Męki Pańskiej, ale w tym
dniu odprawiane są także nabożeństwa pasyjne - droga krzyżowa i gorzkie
żale. |
|
|